czwartek, 1 września 2016

Harlan COBEN - Tęsknię za Tobą

Nigdy nie byłam wielką fanką thrillerów ani kryminałów. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że bardzo sceptycznie podchodziłam do tego gatunku; byłam – ba!, nadal poniekąd jestem – oczarowana paranormal fantasy/young adult i nie czułam przemożnej potrzeby, aby zagłębiać się w książki wychodzące poza te tematy. Jednakże, stało się! Jestem po lekturze Tęsknię za Tobą i muszę przyznać, że pochłonęłam ją niemal w całości.

Poznajcie czterdziestoletnią Kat Donovan, której przed osiemnastu laty świat legł w gruzach. I to dwukrotnie! Straciła wówczas dwóch najważniejszych mężczyzn w swoim życiu: ojca, zamordowanego w dość niejasnych okolicznościach policjanta, oraz narzeczonego, który porzuca ją niedługo potem. Teraz Kat – idąc śladami ojca – pracuje jako detektyw nowojorskiej policji, lecz pomimo upływu lat, nadal nie potrafi uporać się z piętnem przeszłości.

Stacy, najlepsza przyjaciółka Kat i powalająca piękność, rejestruje samotną policjantkę na pewnym popularnym portalu randkowym (opłacając przy tym roczny abonament!). Kat nie wydaje się przekonana tym pomysłem, jednak z czasem ciekawość zwycięża i kobieta spędza wieczór przeglądając profile samotnych mężczyzn. Jakie jest jej zdziwienie (dodatkowo spotęgowane szklaneczką ulubionego Jacka Daniel'sa), gdy natrafia na swojego byłego narzeczonego Jeffa. Uczucia powracają ze zdwojoną siłą i Kat, mimo początkowych obiekcji, nawiązuje kontakt z mężczyzną. Tyle, że on wcale nie zamierza odnawiać znajomości.

W tym samym czasie Kat dowiaduje się, że mężczyzna odsiadujący wyrok za zabójstwo jej ojca jest nieuleczalnie chory i jego dni dobiegają końca. Niewiele myśląc, postanawia go odwiedzić i wyciągnąć z niego odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Jednakże, wizyta pozostawia więcej zagadek niż rozwiązań.

Gdyby tego było mało, w drzwiach jej gabinetu pojawia się młody chłopak, chcący zgłosić rzekome zaginiecie swojej matki. Według słów nastolatka, kobieta wyjechała na parę dni ze swoim nowym chłopakiem poznanym w internecie, który, o ironio!, jest Jeffem!

Hasło na tylnej okładce książki brzmi: „Wędrówki w przeszłość mogą być niebezpieczne, a pewnych spraw lepiej nie ruszać”, lecz Kat domaga się wyjaśnień i decyduje się raz na zawsze zamknąć dawne rozdziały.

Okrzyknęłabym powieść Cobena mianem układanki, która czytelnik z każdym kolejnym rozdziałem stara się ułożyć w całość. Element to elemencie, tajemnice i kłamstwa zostają wyciągnięte na światło dziennie. Dwie, z pozoru bardzo różne sprawy, okazują się mieć ze sobą wiele wspólnego. Jest to thriller z bardzo dobrze skrojoną intrygą oraz pełen nieoczekiwanych, a gdzieniegdzie nawet szokujących, zwrotów akcji. Nie brakuje również momentów, w których serce czytelnika niebezpiecznie przyśpiesza, a kartki przewracane są z niemałym podnieceniem. W trakcie czytania łapałam się wiele razy na tym, że chciałam natychmiast zerknąć na parę ostatnich stron, aby poznać rozwiązanie. Chciałam poznać prawdę tu i teraz!, i wydaje mi się, że większość czytelników owej powieści spotkała się z podobną reakcją.

Fabuła jest naprawdę doskonale poprowadzona i wypełniona ciekawymi postaciami. Ani na moment nie chciałam książki odkładać ani nie przerzucałam ze znudzeniem stron do przodu. Tęsknię za Tobą trzyma w napięciu, a niezwykła prostota języka, którym Coben się posługuje, ułatwia czytanie, a w moim przypadku pochłoniecie książki w ciągu jednego wieczoru.

Co prawda, nie jest to książka, która wzruszyłaby mnie do łez czy też pozwoliła wycisnąć z siebie niesamowite mądrości bądź życiowe wartości, jednakże umiliła mi czas i zapewniła niezłą frajdę podczas odkrywania kolejnych elementów tej fascynującej układanki. Oficjalnie stwierdzam, że na pewno nie jest to moje ostatnie spotkanie z panem Cobenem!

Ocena: 7/10

Cytat:
Ciesz się tym, co masz, i o to dbaj. Szczęście jest kruche. Doceniaj każdą chwilę i rób wszystko, co możliwe, żeby je chronić.”


Jeju. Moja pierwsza recenzja. Mam nadzieję, że nie jest najgorzej.

4 komentarze:

  1. Właśnie mi przypomniałaś, że mam na półce jedną książkę Cobena i jeszcze jej nie przeczytałam. Może warto sięgnąć po nią we wrześniu? Pomyślę :D Jak mi się spodoba, zabiorę się za tą.
    PS:Musisz troszeczkę popracować nad przecinkami. Streszczenie fabuły mogłoby też być nieco krótsze, daj czytelnikowi odkryć co ciekawego "uknął" autor, nie zdradzaj aż tak wiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym też dodać, że nominowałam Cię do LBA :) https://szczerze-o-ksiazkach.blogspot.com/2016/09/liebster-blog-award.html

      Usuń
  2. Uwielbiam Cobena, ale tej książki jeszcze nie czytałam. Muszę to nadrobić :D

    Polecam Ci także Deana Koontza. Alex Kavę, a także kryminały skandynawskie (Stiega Larssona, Henninga Mankella itd.) :D

    Juliana Bookworm

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam chyba dwie książki Cobena i muszę przyznać, że facet ma bardzo przyjemny styl pisania – nienatrętny, prosty, zrozumiały. Fabuły historii zarysowuje ciekawie, a bohaterowie i ich przeżycia są nietuzinkowi.
    Jeżeli chcesz bardziej zagłębić się w kryminały, polecam: „Chemię śmierci” Simona Becketta, sagę o Fjällbace Camilli Läckberg i cykl Rizzoli/Isles Tess Gerritsen. Na początek powinno wystarczyć.

    Co do Twojej pierwszej recenzji – radziłabym, tak jak koleżanka wcześniej – mniej skupiaj się na fabule książki, a bardziej na tym dlaczego warto bądź nie warto po nią sięgać.

    Pozdrawiam,
    czytaniamania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

.
.
.
.
.
.
template by oreuis